Kategorie: Iława
, Optimist
, treningi
| 1 lutego 2012
Wczoraj pobudka szybko rano, ponieważ musieliśmy zapakować jeszcze łódki na dach busa, spakować torby i inne takie. O 12:15 mieliśmy autokar, wszystko robiliśmy w biegu. I na dotatek jeszcze, gdy myliśmy naczynia, to robotnicy tego budynku przewiercili rurę i nie leciała woda, mieliśmy mały kłopot. Naszczęście zdążyliśmy :) . Autokarem jechaliśmy około dwóch godzin. W Barcelonie byliśmy o 14:40, a wylot dopiero o 20:50, więc mieliśmy sześć godzin do odlotu, dlatego postanowiliśmy zwiedzić miasto piłki nożnej czyli Barcelonę. Zaczeliśmy od obejścia katedry Sagrada Familia, którą buduje się już sto lat.
Potem obiad w KFC, chyba wszyscy uważają, że to najlepszy obiad, ale ja uważam ż...
by: wiktoria gołębiowska o 15:56 |
1909 wyświetleń |
czytaj więcej