Kategorie: Bez kategorii
| 17 lutego 2012
Jak wiecie moi koledzy są na regatach w Palamos. Wczoraj wieczorem leżałam już w łóżku. Nagle słyszę dzwoni telefon mojego taty. Po dłuższej rozmowie tata wchodzi do mnie do pokoju i opowiada że dzwonił tata Krzyśka, że jest problem ! Krzysika łódkę w nocy porwał wiatr. I CO ? DZIURA. Dla Krzyśka koniec treningu i po regatach. Ale po zgrupowaniu została tam moja łódka, więc tata zgodził się, żeby Krzyś pływał na mojej łódeczce i walczył o dobre miejsca (ja też odrazu się zgodziłam, przecież każdy zrobił by tak na moim miejscu). Mam nadzieje, że łódka przyniesie Ci szczęście. Trzymaj się Krzyś, łódkę pewnie da się w Polsce naprawić. Głowa do góry i walczcie. Trzymam za was kciuki ! ! :) . Pa...
by: wiktoria gołębiowska o 16:14 |
1625 wyświetleń |
czytaj więcej