Prawie stracone Regaty w Palamos
Jak wiecie moi koledzy są na regatach w Palamos. Wczoraj wieczorem leżałam już w łóżku. Nagle słyszę dzwoni telefon mojego taty. Po dłuższej rozmowie tata wchodzi do mnie do pokoju i opowiada że dzwonił tata Krzyśka, że jest problem ! Krzysika łódkę w nocy porwał wiatr. I CO ? DZIURA. Dla Krzyśka koniec treningu i po regatach. Ale po zgrupowaniu została tam moja łódka, więc tata zgodził się, żeby Krzyś pływał na mojej łódeczce i walczył o dobre miejsca (ja też odrazu się zgodziłam, przecież każdy zrobił by tak na moim miejscu). Mam nadzieje, że łódka przyniesie Ci szczęście. Trzymaj się Krzyś, łódkę pewnie da się w Polsce naprawić. Głowa do góry i walczcie. Trzymam za was kciuki ! ! . Panie Marku proszę o więcej informacji na temat Regat i wyników.
Pozdrawiam
Wiktoria
Dziękujemy Wiktoria za łódkę:) Spisuje się bardzo dobrze, bo w pierwszym wyścigu Krzysiek był szósty! potem gorzej, ale jutro też jest dzień.