Archiwum dla dnia 26 stycznia 2012

Dzień bez treningu

Wczoraj na odprawie jak zwykle sprawdziliśmy wiatr niestety w prognozie było tylko 1 m/s.  Dlatego pan Marek powiedział, że jeżeli warunki pogodowe się sprawdzą to zabierze nas na całodniową wycieczkę. Rano rozruch był na 8:30. Ponieważ wczoraj byłam rozkojarzona zapomniałam włączyć budzik, czego konsekwencją było powtórne zaspanie. Lecz tym razem trener nie darował mi tego, dlatego robiłam 10 pompek i tak mało jak na minutowe spóźnienie. Po rozruchu śniadanko i chwila wolnego, co nie dotyczyła mnie, ponieważ miałam dyżur. Po dyżurze poszliśmy całą grupa  do portu gdzie spędziliśmy godzinę. Ten czas zleciał bardzo szybko, ponieważ oblewaliśmy się wodą, było zabawnie i mokro. Potem wybraliśm...

czytaj więcej