Archiwum dla dnia 30 stycznia 2012

Ostatni dzień zgrupowania

Dziś pobudka szybko rano, potem rozruch, na który przebiegliśmy tą samą trasę co ostatnio, lecz zatrzymaliśmy się na zręcznościowym placu zabaw, na którym było super! Następnie śniadanie, po którym ja zmywałam, ponieważ wczoraj pan Marek zapisał wszystkie zadania na ośmiu kartkach. Ja wylosowałam właśnie zmywanie. Potem o 10:45 mieliśmy być ubrani w porcie. Na wodzie czekaliśmy dwie godziny, podczas których bardzo wszystkich zmuliło, czyli chciało nam się bardzo wymiotować, ale na szczęście  po upłynięciu tego czasu trener zaczął nas holować. Gdy byliśmy już przy porcie zaczęło wiać, więc odczepialiśmy się i zrobiliśmy 3 wyścigi. Potem pakowanie łódek i do hotelu,gdzie czekał...

czytaj więcej

Wiało aż uszy urywało

Wczoraj odprawa została odwołana, ponieważ oglądaliśmy Pana Samochodzika. Rano rozruch na korytarzu, zrobiliśmy  różne ćwiczenia rozciągające i po 50 brzuszków i 20 pompek.  Potem śniadanie i niestety pan Marek zarządził, że o 11:00 w porcie, ale ubrani. Cała grupa ubrała się w suche sztormiaki, ponieważ w prognozach była że ma wiać około 14 m/s. Bardzo bałam się zejść, lecz przezwyciężyłam się i chyba dałam radę. Najpierw na wodę zeszły tylko cztery osoby, wśród nich ja, Mateusz, Filip i Krzyśek. Na, początku nie wiało i dlatego trener popłynął po resztę grupy, niestety gdy wypływali rozwiało się i to bardzo mocno, więc się zawrócili. My pływaliśmy około dwóch  godzin i to wietrze bardzo s...

czytaj więcej